Internetowe frustracje

22:19:00

Kilka słów na temat internetowych ekspertów od fotografii, ludzkich umysłów i w ogóle sztuki. A zresztą - tak naprawdę to wszystkiego. Zainspirowane rozmową z zapoznaną przez internet miłośniczką fotografii, amatorką naturalnie.

Nie chcę wyjść na zrzędę, ale każdy chyba spotkał się nie raz i nie dwa z takim typem człowieka w internecie - wiem wszystko, jestem najlepszy, Ty jesteś beznadziejny, schowaj się w ogóle.

Na forach i grupach fotograficznych jest to doskonale widoczne. Jest tam pewna specyficzna, niestety dosyć liczna grupa osób, której zainteresowania nie sprowadzają się do fotografii, o nie. Spędzają czas na tych stronach przeglądając zdjęcia innych i od czasu do czasu wrzucając nieśmiało swoje zdjęcia, które przechodzą bokiem. Od jednego do drugiego i frustracja narasta w takim człowieku.

Postanawia on zatem podreperować swoje ego w klasyczny, bardzo łatwy sposób. Zaczyna rzucać kilkoma formułkami, udaje geniusza i szuka na tych grupach w każdym zdjęciu czegoś, do czego można się przyczepić, dołując tym nowych, ambitnych i chętnych do działania twórców amatorów.

Ja tupnąłem nogą i pożegnałem się z grupami na Facebooku, bo to, co tam się odbywało przechodziło ludzkie pojęcie - sarkastyczne, nienawistne komentarze leciały z lewej i z prawej, nie wiadomo nawet za jaką przyczyną.

Mój przykład.

(na zdjęciu Warszawa Ochota)
Podzieliłem się na dwóch Facebookowych grupach tym zdjęciem. Uznałem, że jest całkiem interesujące, bo przedstawia ciekawy punkt widzenia, codzienny, ale nikt się nad nim nie zastanawia, a takie lubię najbardziej. To co się stało kompletnie mnie zaskoczyło. Zostałem ochrzaniony, że z takimi zdjęciami to ja mogę co najwyżej na Instagramie szaleć, że tu jest miejsce dla poważnej fotografii, że na zdjęciu nie są zachowane piony, tu za ciemno tam za jasno(co z tego, że taki był zamysł przy obróbce, kontrasty są fajne) - jednym słowem zmieszany z błotem, a zdjęcie usunięto. Z obu grup.

Ludzie, rozumiem, że zdjęcie może być kiepskie, nigdy nie uważałem się za cudotwórcę, nie każdy od razu jest Anselem Adamsem. Ale na Boga, dajcie żyć! Zamiast rzucać cięte komentarze typu "co to w ogóle jest?" albo "wyjazd z tym" dajcie jakąś konstruktywną krytykę, a niech i będzie nawet ostra, ale pozwólcie się uczyć na błędach, jeśli jakieś widzicie, a nie miażdżycie młodego, ciekawego świata osobnika! Tym bardziej, że nie na przykład ja nie spamuję Wam tych grup, bo wrzucałem coś najczęściej raz na tydzień.

A dlaczego tak mówię? A dlatego, że nie dałem za wygraną. Postanowiłem zawalczyć o swoje i w tej sytuacji wrzuciłem zdjęcie na obie grupy jeszcze raz, następnego dnia z podpisem:
Witam, wrzucam swoje nowe zdjęcie. W związku z tym, że niedawno zostałem praktycznie zbluzgany za jego jakość chciałem prosić o to, żeby osoby nie mające nic ciekawego do powiedzenia poza "ee, słabe" nie wypowiadały się pod tym postem, gdyż nie czuję potrzeby rozmowy z takimi, z chęcią zaś podyskutuję z każdym, kto zaoferuje mi konstruktywna krytykę. Wszelkie wskazówki na przyszłość jak poprawiać takie zdjęcia również mile widziane.
I tym samym pokazałem, że nie jestem popychadłem, co przyniosło efekt w postaci nawet sporej ilości polubień, nawet niezłych opinii o fotografii i nawet CIEKAWYCH(!) wskazówek. Morał jest taki, że trzeba twardo stać przy swoim i nie pokazywać słabości ani wahania, to wtedy istnieje szansa, że się odczepią.

Naturalnie wypowiedź w opisie zdjęcia nie spodobała się administratorom, więc zdjęcie po dwóch godzinach usunięto ponownie, a na drugiej dostałem ostrzeżenie za "agresję wypowiedzi" - no tak, jasne. Ciekawe, czy ci komentujący też dostali.

***

Najśmieszniejszy jest fakt, iż większość tych hejterów to właśnie ci sfrustrowani, którym nie za bardzo wychodzi i poprawiają sobie humor tym, że innym też nie wyjdzie, albo poczują się źle. Brawo. Bardzo im dobrze z anonimowością i wiedzą, że nikt z tym nic nie zrobi. Widać wyraźnie, że każda z tych grup zawierała sporo osób wykształconych, chętnych do inteligentnej dyskusji. Wciąż jednak ilość domorosłych speców, a nawet fotografów, którzy mają wykształcenie, ale wykorzystują je tylko po to, by pokazać swoją wyższość, przerasta jakiekolwiek estymacje.

Piszę ten post głównie po to, by zwrócić uwagę na problem, jakim jest bardzo niski poziom jakiejkolwiek dyskusji w internecie. Nie należy tego przekładać tylko na Facebooka, wystarczy wejść na fora lub poczytać komentarze pod artykułami na wszelkich stronach. Poczułem się dotknięty tak niesprawiedliwą oceną. I rozumiem, jak wiele osób w ogromie dziedzin może mieć takie same doznania. Już nieraz dostawało mi się za sam fakt posiadania nie 35, a 16 czy 17 lat. Żałosne.

Apeluję: zastanów się trzynaście razy zanim napiszesz jakąś pierdołę tylko po to, żeby odznaczyć swoje istnienie. O wiele lepiej będzie, jeśli ten czas poświęcisz na myślenie nad planem tworzenia siebie i swojej sztuki, to na pewno skuteczniej i bardziej długoterminowo poprawi Twoje samopoczucie.

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Oczarowany od niedawna Ferdydurke powiem tylko tyle: natknąłeś się na typowe ciotki kulturalne ;) krytyków uznających się za wyrocznie nie wiadomo jakiego kalibru. czy warto się przejmować krytyką? no pewnie! ciotkami kulturalnymi? no już niekoniecznie. administratorzy tych grup również pokazali niestety antyklasę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko fota, zwróć uwagę na kadrowanie - dopasowanie linii horyzontu i pionu. Nasz mózg koryguje obraz w taki sposób, że piony zostają w miejscu mimo przekręcania głowy. Ja zawsze staram się trzymać tej zasady, żeby zdjęcia były bardziej naturalne. Ale może chciałeś tu dodać trochę niepokoju, bo linia ukośna oddziaływuje najintensywniej. W sumie to pasowałoby do tego dworca.
    Spoko, że prowadzisz taki blog,
    trzym sie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo tych skosów fakt.Taki urok kolei, bardzo mi się podoba efekt zbiegania się ich w jednym punkcie gdzieś dalej. Ale to ciekawe co mówisz, nie wiedziałem o tym! Może powinienem się zacząć wizualnie dokształcać, to nie byłoby głupie, bo tak instynktownie można, ale można też bardziej myśleć... dzięki!

      Usuń
  3. Kojarzę to zdjęcie z facebookowych grup i pamiętam tę "burzę" pod nim. Niestety, ale to sama prawda. Nawet jak widać czyjeś imię i nazwisko ludzie dalej myślą, że wszystko im wolno, bo są w internecie. Ja również wiele razy spotkałam się z komentarzami "słabe, beznadziejne, co to w ogóle jest, za niebiesko, różowe niebo?!" mimo, iż taki był mój zamysł. Nie jestem za bronieniem złej fotografii i złej techniki mówieniem "tak miało być", ale każdy się jakoś uczy. Jeżeli coś jest nie tak to to napiszcie/powiedzcie, a nie krzyczcie i zniechęcajcie do fotografii. Może tacy ludzie są zakompleksieni i boją się "konkurencji"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się właśnie wydaje. Te kompleksy są, a oni muszą je przelać na coś. Naprawdę jestem daleki od uważania swoich zdjęć za cudowne, ale to było moim zdaniem zupełnie niesprawiedliwe. Poza tym nie każdemu się musi podobać, ja na przykład bawiłem się ostatnio zdjęciami i wiem, że ich kolory nie są naturalne, ale czemu miałyby być? Zawsze muszą być? Taka jest moja interpretacja albo wizja danej sceny, to tak ją przedstawiam... jak się fotografowało na filmie to też dobierało się film i chemię taką, żeby wyszedł zamierzony efekt np. kolorystyczny i nikt się tego nie czepiał, bo wiadomo było o co chodzi, a teraz każdy uważa, że tak jak jest jest przypadkiem, bo autor jest ślepy. :P

      Usuń
  4. A dla mnie to zdjęcie jest świetne! Przy pierwszym rzucie oka pomyślałam, że skleiłeś dwa zdjęcia i dopiero po chwili dotarło do mnie, że wcale nie.
    Cóż, domyślam się, że w grupie na fejsie "poważną" fotografią była ta z umalowanymi dziewczynkami z "tymi no, takimi rozmazanymi kółeczkami w tle". (W tym momencie połowa "fotografów" rzuca się szukać w internecie czym jest bokeh i w jaki sposób powstaje, by móc edukować w tym kierunku kolejne pokolenia "prostackich amatorów, którzy na niczym się nie znają")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to świetnie, bo właśnie taki miałem zamiar! Miało wyglądać, jak dwa zdjęcia. :)

      No w zasadzie to taka była właśnie definicja "poważnej" fotografii. Na pewno jakby swoje zdjęcie opublikowała Diane Arbus to by ją wyśmiali za żałosność.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe zdjęcie, bardzo mi się podoba. Masz dobry zmysł postrzegania, widzisz to, czego wiele osób nie widzi i nigdy nie zobaczy. Nie przejmuj się wypowiedziami "znafców" od cieni, świateł i ostrości, a już szczególnie tych od zamazywania tła.
    Wielu ludzi fotografuje lata, zmieniają aparaty, być może dojeżdżają z tego dworca do pracy i nie są w stanie nawet pomyśleć, że warto byłoby takie coś utrwalić. Rób swoje. Mnie się to podoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad, że byłaś/eś!

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)